poniedziałek, 4 stycznia 2016

Rutyna IV


  Czwarty rozdział, tak jak obiecałam, pojawił się dość szybko. Zapraszam do czytania, komentowania i wyrażania swojej opinii pod tekstem. Do zobaczenia za niedługo przy czytaniu kolejnego rozdziału! :* 

Rutyna IV

   Po wyjściu mojego taty, siedziałyśmy i wygłupiałyśmy się jak zwykle.
-Jest pizza!-krzyknęłam zbiegając po schodach słysząc dźwięk dzwonka do drzwi.

-Dzień dobry!
-Witam, dwie duże i mała z colą, tak?
-Tak. Ile...
-Tak jak zwykle.-Dostawca odpowiedział na moje pytanie zanim zdążyłam je zadać.
-Okej.-Podałam mu pieniądze i uśmiechnęłam się.-Dziękuję i miłego dnia!
-Dzięki! Smacznego.-Odpowiedział szczerym uśmiechem i oddalił się w stronę swojego służbowego auta.
Zamknęłam drzwi i wbiegłam na schody. Znalazłam się w salonie, gdzie dziewczyny już czekały na naszą ulubioną pizzę.
-Jedzenieeee!-Okrzyk Angeli mógł świadczyć tylko jedno, ona pierwsza zaatakuje nasz obiad.
-Wiedziałam...-Edyta, spokojnie powiedziała, wstając z kanapy.
-Hahaha! Najchudsza, a najwięcej je!
-Noo, Nat my też tak musimy jeść, może przez to się chudnie!-Wanesa podeszła do mnie, żeby podzielić się swoim fascynującym pomysłem.
-To by było za piękne...-Westchnęłam i dorwałam kawałek margheritty.

Wieczór minął bez większych szaleństw. Spędziłyśmy kolejny miły dzień razem, a po 21, jak już miałyśmy się rozstać, moja mama zaproponowała, że zawiezie nas wszystkie do szkoły rano, więc możemy spędzić razem całą noc. Niestety, nie udało nam się zostać w komplecie... Ania, Klaudia i Laura musiały wracać do domu, ale nic w tym strasznego, nadrobimy w sobotę!

*piątek*

-Koniec!-Wydarłam się żegnając wszystkich naszych braci, siostry i innych teściów.
-Ja będę jutro o 12, okej?-Martyna zapytała wyciągając z kieszeni telefon.
-Jasne, bez stresu, mamy cały weekend.-Uśmiechnęłam się do Niej i zwolniłam lekko, żeby zawiązać buta.
-A my widzimy się już dzisiaj!-Wanesa, Angela i Nicole dodały chórkiem.






(wszystkie grafiki pochodzą z portalu weheartit.com)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz