Po długiej przerwie, ale wreszcie jest... Trzeci rozdział!!! Czytajcie, komentujcie i sharujcie! Liczę, że się Wam spodoba.
I uwaga! Kolejny rozdział już niedługo! Be ready.
Ostatnia lekcja minęła szybko, a jej koniec mógł znaczyć tylko jedno...
-Szybko, bo autobus nam zaraz ucieknie! Laski, tępo!-wołałam biegnąc na przystanek, na którym już stała nasza limuzyna o numerze 146.
-Zdążyłyśmy! Jeej!-Wanesa ucieszyła się i usiadła obok mnie w autobusie.
-Jak Wam poszedł polski dzisiaj?
-Ja nie wiedziałam o co chodziło w ostatnim pytaniu...-Ania lekko zmartwiona spojrzała na Martynę.
-Noo, było dziwne, ale odpowiedziałam, że na przykładzie mitów można...
-Ej, ej, ej, już mamy wolne. Okej?-przerwałam przyjaciółce wypowiedź.
-Dobra, zresztą i tak już wysiadamy.-Martyna oznajmiła ruszając w stronę drzwi.
I uwaga! Kolejny rozdział już niedługo! Be ready.
Rutyna III
Ostatnia lekcja minęła szybko, a jej koniec mógł znaczyć tylko jedno...
-Szybko, bo autobus nam zaraz ucieknie! Laski, tępo!-wołałam biegnąc na przystanek, na którym już stała nasza limuzyna o numerze 146.
-Zdążyłyśmy! Jeej!-Wanesa ucieszyła się i usiadła obok mnie w autobusie.
-Jak Wam poszedł polski dzisiaj?
-Ja nie wiedziałam o co chodziło w ostatnim pytaniu...-Ania lekko zmartwiona spojrzała na Martynę.
-Noo, było dziwne, ale odpowiedziałam, że na przykładzie mitów można...
-Ej, ej, ej, już mamy wolne. Okej?-przerwałam przyjaciółce wypowiedź.
-Dobra, zresztą i tak już wysiadamy.-Martyna oznajmiła ruszając w stronę drzwi.
Przeszłyśmy kawałek drogi z przystanku do mojego domu śmiejąc się i rozmawiając jak to my, o wszystkim i o niczym.
-Mamoooo! Jesteśmy!-wydarłam się otwierając drzwi.
-Dzień dobry!-dziewczyny dodały chórkiem.
-Cześć, miło Was widzieć.-moja mama zeszła na dół i przywitała nas.-Przygotuje kawę, Nicole pomożesz mi?
-Tak.
-To my idziemy na górę.
-Dzień dobry!-dziewczyny dodały chórkiem.
-Cześć, miło Was widzieć.-moja mama zeszła na dół i przywitała nas.-Przygotuje kawę, Nicole pomożesz mi?
-Tak.
-To my idziemy na górę.
-Zajmuję fotel przy kominku!- Angela krzyknęła i wystartowała w kierunku szarego fotela usytuowanego w centrum pokoju.
-My całą kanapę, haha!-Wansia złapała mnie za rękę i obie skoczyłyśmy na miękkie poduszki leżące na niej.
-A my z Wami!
Koniec końców, wszystkie, za wyjątkiem A Angeli siedziałyśmy na kanapie i czekałyśmy na kawkę.
-My całą kanapę, haha!-Wansia złapała mnie za rękę i obie skoczyłyśmy na miękkie poduszki leżące na niej.
-A my z Wami!
Koniec końców, wszystkie, za wyjątkiem A Angeli siedziałyśmy na kanapie i czekałyśmy na kawkę.
-Natuś! Pomożesz?-mama zawołała z dołu.
-Jasne, już idę!-zbiegłam szybko na dół i wzięłam tacę z ciasteczkami dla nas.
-Proszę bardzo. Bawcie się dobrze, a ja wracam do pracy.-moja mama wzięła swojego ipada i poszła do swojego gabinetu.
My za to klachałyśmy w najlepsze i nawet nie zwróciłyśmy uwagi, że minęły dwie godziny.
-Jestem głodna... chyba-oznajmiłam stając na kanapie.
-PIZZA!!!!-Nicole podskoczyła z radości.
-Okej, zaraz zamówię. - pozwoliłam moim nogom dotknąć podłogi i pobiegłam do siebie, żeby znaleźć numer do pizzerii.
-Jaką bierzemy?
-Okejo. - odpowiedziałam i wybrałam numer.
Akurat, gdy czekałam, aż ktoś odbierze Angela oznajmiła:
-Nat! Twój tata chyba przyjechał.
-Halooo! Jestem!-tata darł się, jak to miał w zwyczaju, otwierając drzwi, żeby oznajmić wszystkim, że już jest.
Wbiegł szybko po schodach i stanął na ich końcu.
-Cześć dziewczyny!
-Dzień dobry!-odpowiedział mu uśmiechnięty chór moich przyjaciółek.
Tata natomiast zdążył już dorwać mój kubek, do połowy napełniony jeszcze kawą.
-Smakuje?
-Mhm, nawet bardzo.-odparł lekko odsuwając go od ust. - Sorry, córcia. Zrób sobie drugą, okej? Zresztą, Angeli też, bo już wypiła.-zaśmiał się cicho i dokończył moja kawę. - A ja wracam do firmy...
-O której będziesz?
-Nie wiem, strasznie dużo pracy mam teraz, rozumiesz, wakacje.
-Jasne, tylko powiedz mamie.
-Okej, lecę! Pa dziewczyny!-podał mi kubek i poleciał na dół.
-Twój tata jest genialny!...