niedziela, 29 maja 2016

Rutyna VII

 Po długiej przerwie, wracamy z kolejnym rozdziałem i już zapraszamy na następny, który już za niedługo. Piszcie w komentarzach co myślicie o tej części i kim może być ta tajemnicza postać? Miłego czytania! :)



-Heloooooł!-Klaudia stanęła w drzwiach z wyciągniętymi w górę rękami.-Czas na imprezę!
-Nigdy się  nie spodziewałam, że to od Ciebie usłyszę.-zaśmiałam się i zaprosiłam Klaudię i Laurę do środka.
-Haloo!-Nicole wyskoczyła z kuchni, żeby się przywitać, a za Nią Wanesa i Angela.
-To co? Kawa i opowiecie nam więcej o tej imprezie, co?-zaproponowałam wyciągąjąc kubki z szafki.
-Okej.

Usiadłyśmy razem przy stole i zamieniłyśmy się w słuch, Klaudia przedstawiła nam swój pomysł i powiem szczerze, że nie był wcale taki głupi, a wręcz przeciwnie.
-Ja jestem za!-podniosłam rękę.-Zadzwonię do Martyny i wszystko jej opowiem. Niech się trochę pospieszy, haha.
-Podoba nam się!-dziewczyny dodały równocześnie, a Angela do tego dołożyła jeszcze buziaka i od razu wzięły się za obdzwanianie ludzi.
Wzięłyśmy się za przygotowania. Jeśli chodzi o jedzenie i różnego rodzaju napoje, niczego nie brakowało... Jedyne, co trzeba było zrobić to trochę ogarnąć dom i się przebrać.

*godzinę później*

-Gotowe?-stanęłam w hall'u i zawołałam do dziewczyn,
-Taaak, już idziemy!
W tym dokładnie momencie dostałam SMS'a od Martyny z informacją, że nie przyjdzie.
-Martyny jednak nie będzie.-krzyknęłam do dziewczyn schodzących po schodach do hall'u.
-Uuu, szkoda.-Nicole posmutniała, ale już chwilę później humor Jej wrócił, bo szłyśmy właśnie po jedzenie i napoje na wieczór.

To takie cudowne, że nawet wychodząc po colę się nie nudzimy w swoim towarzystwie.

*sklep*

-Co jeszcze bierzemy?-Wanesa stanęła z pełnymi rękami chipsów na środku i zapytała z wielkim uśmiechem na twarzy.
-To chyba nam wystarczy, haha!-odpowiedziałam Jej i pomogłam wpakować jedzenie do wózka na zakupy.-Mamy wszystko?
-Tak, jeszcze tylko procenty...-Nicole wyszeptała, żeby nikt nie usłyszał, że pełnoletnie dziewczyny kupują alkohol.
-Już po to idziemy. Nie musisz szeptać,przecież jesteśmy dorosłe, nawet ja mam już skończone 18.-zaśmiałam się i popchnęłam wózek w stronę działu z alkoholami...
Stojąc przed półką pełną mocnych trunków, zastanawiałyśmy się, co będzie najlepsze na dzisiejszą noc, ale nie zauważyłyśmy jednego... Kiedy odwróciłyśmy się, żeby dołożyć wszystko do reszty zakupów nasz wzrok przykuła pewna postać, stojąca kilka metrów od nas...
-Dzień dobry moje drogie panie...


(wszystkie grafiki pochodzą z portalu weheartit.com)